Nagłówek

Nagłówek

Ruszam ze sklepem

piątek, 22 lutego 2013

Anioły - wspomnienie lata

Wyszperałam znalezione latem w lesie kawałki drewna.
Malowane w sierpniu anioły opiekują się już innymi rodzinami, troszkę mi ich brakuje...
Namalowałam nowe.
Ten może stać:


A te są do powieszenia:



Wciąż sypie śnieg albo pada deszcz, hiacynty przekwitły, wiosny nie widać, skończyły się ferie :-(

wtorek, 19 lutego 2013

Zegar z jeżykami

Hej! Co u Was słychać?
Ja z okazji ferii niestety nie odpoczywam... 
Więc dziś przedstawiam Wam zegar z jeżykami :-)
 Już kiedyś malowałam podobne.



U nas zima wróciła, od rana śnieg sypie i sypie :-(
A w powietrzu już czuło się wiosnę...
Ale już niedługo! :-)

niedziela, 17 lutego 2013

Powtórka

To ciekawe doświadczenie ;-) 
Narysować jeszcze raz ten sam motyw, po dłuższym czasie.
Obrazki będą wisieć koło siebie, więc chciałam, żeby nawiązywały do siebie.

Dwie akwarelki, 13 x 13 mm.
 
 
Wymyśliłam sobie, że Włóczkowa rodzinka będzie wisiała z lewej strony. 
Jeden z kłębków potoczył się na sąsiedni - prawy obrazek, do kotów. 

I teraz straszne zdjęcie ;-), obrazki z ramkach:


Pozdrawiam Odwiedzających ! :-)


czwartek, 7 lutego 2013

Strój na bal karnawałowy

Pisałam, że mam ostatnio pracowite wieczory... 
Ostatnio robiłam to, czego nienawidzę z całego serca: szyłam! Strój na bal karnawałowy. Jeszcze mi się nie zdarzyło kupić gotowca, zwykle coś wymyślamy z Oliną a potem się męczę nad wykonaniem.
W tym roku zaczęłam wcześniej, żeby nie było na ostatnią chwilę ;-) 
I tak mi się nie udało :-(
Bal karnawałowy był dzisiaj - w tłusty czwartek, bo ostatki wypadają u nas w ferie.
Wymyśliłam, że przebiorę Olgę za pawia. Kupiłam fioletowo-niebieski tiul i z dwóch warstw uszyłam spódniczkę, krótką z przodu, do tyłu się wydłużała tworząc ogon. Z tyłu była mocno przymarszczona, żeby odstawała. Na to naszyłam pawie oczka.
Później wymyśliłam, że lepsza byłaby tafta. 
"Ogon" ładnie się mienił.


Wiem, że dzieciom nie jest wygodnie w różnego rodzaju maskach, więc do opaski na włosy mężu doczepił druciki z niebieskimi pomponikami i strój był gotowy!
Jeszcze tylko makijaż: niebieskie oczy, bo jak to tak bez makijażu??? ;-)
Cały strój kosztował mnie ok. 30 zł (20 zł tiul + opaska na włosy).
Jak Wam się podoba? :-)

środa, 6 lutego 2013

Urodziny małej Oliwki

I kolejne urodziny, na które wybiera się moje dziecko. 
Czasu miałam naprawdę niewiele, bo tylko jeden dzień, 
o szukaniu prezentu w sklepach mogłam zapomnieć, chyba, że w nocnych ;-)
I tak powstała wieczorna akwarelka:


Pracowite są ostatnio moje wieczory...
Pozdrawiam! :-)

sobota, 2 lutego 2013

Niebieski kot

W poniedziałek spotkałam się z mamą Bianki i Jagódki. 
Z przejęciem opowiadała mi, że zdecydowali się wreszcie na zakup zwierzątka dla dziewczynek. 
Do tej pory nie mogli się zdecydować, gdyż Jagódka jest alergiczką.
W końcu zapadła decyzja: kupują niebieskiego kota rosyjskiego!


Wiem, że niebieskie koty nie są niebieskie ;-)
A mnie pół nocy śnił się taki obrazek: dziewczynki przytulone do granatowego kota.
I mimo, że w śnie widziałam go dokładnie, to długo nie mogłam go tak rozrysować, żeby mi się podobało. I żeby pasował do obrazka, który kiedyś namalowałam już dla Bianki i Jagody.

Pozdrawiam :-)