Usłyszałam ostatnio, że głównie maluję aniołki...
hmmm... wyszło ich całkiem sporo spod mojej ręki :-)
To dlatego, że inni lubią obrazki z aniołkami...
Ale nieprawdą jest, że maluję TYLKO anioły...
I znów poproszono mnie, żebym namalowała aniołka ...
... dla pewnej bardzo smutnej pani, której życie zabrało kogoś najważniejszego... raz... a potem następny...
Powiem Wam, że bardzo poruszyła mnie jej historia...
... dla pewnej bardzo smutnej pani, której życie zabrało kogoś najważniejszego... raz... a potem następny...
Powiem Wam, że bardzo poruszyła mnie jej historia...
Poruszyła mnie na tyle, że cały czas o niej myślałam...
Chciałam, żeby to był pogodny aniołek...
Chciałam, żeby to był pogodny aniołek...
... żeby wywoływał ciepłe uczucia...
... żeby patrząc na niego ta pani uśmiechnęła się...
... żeby biła z niego radość...
... żeby nie kojarzył się z niczym złym...
... żeby budził same ciepłe, pozytywne uczucia...
Ten jest takim "letnim", słonecznym aniołkiem ;-) taki anioł chodzący po polach, wiatr rozwiewa jego włosy... ... słońce tak mocno grzeje! Wokół kołysze się łąka...
Usiadłam, zrobiłam jeden szkic, potem następny i następny... Potem wybrałam te cztery i dałam im kolorki... Nie wiem czy mi się to udało, czy odczaruje, ochroni...
Mam nadzieję, że tak!
Nie wiem, czy w ogóle któryś z nich się spodoba...
PS. niedługo zaproszę Was na candy :-)
Mam nadzieję, że tak!
Nie wiem, czy w ogóle któryś z nich się spodoba...
PS. niedługo zaproszę Was na candy :-)
Przepiękne... To nieprawda że malujesz tylko aniołki;)))) Aniołki a raczej Anielice cudowne...bombardują energicznymi kolorami, lekkie, radosne...śliczne;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak to mówią jest popyt jest podaż :) Ja swego czasu delfiny tłukłam hurtowo, teraz to nie wiem czy pamiętam jak się trzyma ołówek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Tja.... no jasne, że nie malujesz tylko aniołków ;-) Ale urocze są :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny aniołek :)))
OdpowiedzUsuńcudne aniołki ... na pewno przyczynią się do samych dobrych wydarzeń ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrędzej powiedziałbym, że same zegary ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, która aniołka będzie pocieszycielką... ta z ptakiem we włosach :-) Cieszę się, że Wam się podobają aniołki ;-)
OdpowiedzUsuńMaPaKi - ubawił mnie Twój wpis, fakt, głównie zegary malowałam ostatnio, ale już mam w domu kawałek drzewa na lampę, więc może będzie jakaś odmiana ;-)
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :-)
Pozytywnie zakręcone aniołki ;) Piękne są ;) miałabym małą prośbę.. Poinformujsz mnie jak będzie candy ? Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPiękne te aniołki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie "janiołki" wyglądają na wesołe, ale mój osobisty gust do pierweszego ciągnie najbardziej. W sumie nie wiem czemu, tak jakoś.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że faktycznie rozweselą...
Cudne anioły!Głęboko wierzę w ich moc...
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje (j)anielice:)
OdpowiedzUsuńjak i inne Twoje prace
i oczywiście niecierpliwie czekam na candy............
naprawde nieianskie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje Aniołki. Na pewno choć na chwile odwrócą myśli w inną stronę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo tu kolorowo i pozytywnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno pomoga, ochronia, obudza cieple pozytywne uczucia, wierze w to!
OdpowiedzUsuńA takiego z tecza to moja corcia chetnie by przygarnela "0)