Tym razem nie moja praca, tylko Olinki. Na konkurs szkolny.
Miałyśmy robić razem, ale córa miała swoją koncepcję,
w końcu kłóciłyśmy się już nawet o kolor włosów Matki Boskiej ;-)
Stwierdziłam, że jak jest taka mądra to niech robi sama ;-) I zrobiła.
Figurki są z modeliny, potem je pomalowała.
Stajenka ... z bochenka chleba.
Coś podobnego wypatrzyłyśmy gdzieś w internecie
- szukałam prostego pomysłu, żeby dziecko mogło samodzielnie zrobić.
I za dwa tygodnie święta...
A za oknem piękna zima - taką lubię: śnieg i nie za zimno :-)
ładna szopka :) nigdy nie wpadłabym na zrobienie stajenki z chleba, ciekawy pomysł! ;)
OdpowiedzUsuńteż lubię taką zimę i mam nadzieję, że tegoroczne Święta będą białe! :)
W bochenku chleba ? wow ! pierwszy raz widze ;)) bardzo ładnie wykonane ;))
OdpowiedzUsuńto ci artycha rośnie ... swietnie wyszło i to w chlebku cudo .. pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńBetlejem dom chleba. Super stajenka.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. U Nas była w kościele kiedyś stajenka zrobiona w (sztucznym, ale jednak) bochenku chleba. A Maryja jak widzę niczym Barbie jest blondynką ;)
OdpowiedzUsuńStajenka bardzo oryginalna, nie ma to jak samodzielna praca według swojego pomysłu:)
OdpowiedzUsuńPraca jak najbardziej samodzielna, ale pomysł wyszperany w internecie ;)
UsuńNastępna artystka rośnie.
OdpowiedzUsuńGosiu, z Oliny to rośnie aktorka! ;-)
UsuńSuper pomysł z chlebkiem fakt, ale wykonanie to dopiero profesjonalne;)
OdpowiedzUsuń