Moja babcia miała piękny ogród! Zwykle miejskie ogródki to iglaki i trawa. A u mojej babci przez cały sezon kwitły kwiaty! Ludzie przystawali i zaglądali przez ogrodzenie :-) Pamiętam irysy przy niskim płotku, w głębi maki a jesienią ogromną ilość bordowych dalii. Czasem sąsiadki przychodziły i prosiły o jakiś kwiatek do przesadzenia. Niektóre się przyjmowały, ale maki nie przyjęły się
w żadnym innym ogrodzie! Tylko u babci rosły takie piękne! wielkie! pomarańczowe!
Moją ukochaną działkę kupiliśmy w roku, w którym urodziła się moja Olina i zmarła babcia.
I wtedy część kwiatów przyjechała do mnie. I zamieszkały u mnie maki.
Widocznie babcia chciała mi je podarować :-)))
Zawsze o niej myślę, gdy kwitną...W tym roku pierwszy raz jest ich tak dużo.
Jak nie maluję to nie maluję. Ale ostatnio chyba znów tego potrzebuję.
Oglądałam zdjęcia z działki i usiadłam i namalowałam Makową panienkę :-)
Ciekawe, czy jutro, kiedy przyjadę na działkę to jeszcze będą kwitły?
Pozdrawiam cieplutko i kolorowo!
Piękne maki, piękna panienka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ślicznie! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na candy :
http://magdaikosmetyki.blogspot.com/
Piękne kwiaty i piękny obraz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyszedł Ci ten obraz :) jeden z najlepszych ! tzn. moich ulubionych :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeż lubię maki, ostatnio sporo bywam w miejscach, gdzie w bród dzikiego kwiecia, a makowa panienka jest rewelacyjna. Minę ma rozkoszną :)) to pewnie przez te maki ;-)
OdpowiedzUsuńUściski :)
Ja uwielbiam maki, takie pola, łąki maków ach!!
OdpowiedzUsuńAle ten malunek jest boski! Taki radosny, pokazuje wszystkie uczucia jakie mam gdy patrzę na pole maków, super1
Miłego dnia!!
Dawniej nie przepadałam za makami, bo były bardzo nietrwałe w wazonie. Z czasem nabrałam do ich delikatności szacunku, i po prostu podziwiam je na łące i w ogrodzie, tam gdzie jest ich właściwe miejsce. I jak już patrzę na nie, to nie mogę się napatrzeć, tak jakbym chciała nasycić się ich pięknem na zapas, zanim zwiędną. Twój piękny obrazek cudownie oddaje tę makową delikatność, zwiewność :)))
OdpowiedzUsuńJa uważam, że kwiaty w ogrodzie wyglądają najpiękniej!
UsuńZ drugiej strony wracając do domu chcę zabrać część tego ogrodu ze sobą, do miasta. I zawsze mam poczucie winy zrywając kwiaty do wazonu, jakbym popełniała jakąś zbrodnię...
Prawdziwa makowa panienka:)
OdpowiedzUsuńSama radość w tym obrazku, dziewuszka cudowna, jakby chciała powiedzieć "tadaaam....", bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia - m.
cudna ta makowa panienieczka ... na pewno babcia chciałą ci te maczki podarowac skoro tak pięknie u ciebie rosna ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńpiękna panienka ^^
OdpowiedzUsuńmakowa panienka,taka wiotka jak badylek w makowej sukience,alez ona slodka:)
OdpowiedzUsuńjej maki uwielbiam!! ale nigdy nie widziałam pomarańczowych!! piękne są!!! niech rosną na potęgę ;)! makowa panienka cudowna, nie mogę oderwać od niej oczu!!! buziaki!!! cieszę się, że tutaj trafiłam, piękny, bajkowy świat ;) i do tego wszystkiego tak blisko mnie ;)! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń