Weekend miałam niezwykle pracowity. W wolnych chwilach między domowym bieganiem chciałam zrobić wreszcie coś dla siebie... A w zasadzie nie dla mnie ;-)
Już dawno mój mąż przyciął kolejny kawałek dechy - dwa kawałki. Chodziłam koło nich, miałam mnóstwo pomysłów, co z nich zrobić, ale nie chciałam malować dopóki nie zostały z tyłu wycięte otwory pod mechanizmy do zegara. Nie mogliśmy dostać nigdzie frezu, który spełniałby oczekiwania mojego męża ;-))) No i w końcu udało się! Powstał na specjalne zamówienie i został wykonany w tempie super-ekspres - Dziękuję Andrzej! Bez tego chyba wszystko ległoby w gruzach, nie powstałby żaden więcej zegar.
No i prace ruszyły:
Pierwszy turkusowy, zaczęłam malować go do kuchni mojej koleżanki. Ale trafi w zupełnie inne ręce. Mam nadzieję, że się spodoba... Ja miałam niesamowitą frajdę robiąc go. Najpierw długo bujałam się przed regałami ze śrubkami, gwoździkami i tym podobnymi cudami, żeby to potem powbijać, powkręcać i na różne sposoby przymocować do dechy ;-) Niesamowicie podoba mi się efekt jaki uzyskałam, ta gra cieni, wystarczy go tylko odpowiednio oświetlić!
A oto efekt końcowy. Zegar miał być turkusowo - srebrny, złote śrubki miały być początkowo przemalowane wraz ze wskazówkami, ale okazało się, że całość gra i fajnie wygląda :-)
W międzyczasie powstawał zegar dla najważniejszych dla mnie osób - moich rodziców.
Wiedziałam, że podobał im się pomysł z wystającymi deszczułkami. Wiedziałam, że powinien być w kolorze mahoniowym. I nie powinien być za duży. Miał pasować do konkretnego pomieszczenia i w konkretne miejsce. Przyznaję, że miał to być dodatek do prezentu na Dzień Babci i Dziadka, ale nie zdążyłam na czas :-( Więc teraz musiałam go szybciutko zrobić.
Nie mogłam poradzić sobie z kolorem. Przemalowywałam go kilka razy, wieszałam na ścianie, żeby obejrzeć i znów trafiał na stół.
Dopiero, gdy uzyskałam taki efekt, jak widać na zdjęciu niżej, dałam spokój :-)
"Domotałam" (czy jest takie słowo?) mój ulubiony drut i już :-))))
Pozdrawiam! :-)
Jesteś bardzo zdolna moja koleżanko!
OdpowiedzUsuńPrzecudne :) Oba-dwa
OdpowiedzUsuńTen turkusowy świetny!!!!!
OdpowiedzUsuńUściski :)
Ależ masz fantastyczne pomysły! nigdy bym na to nie wpadła:) Bardzo bardzo podobają mi się oba zegary:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie, skorzystałam a jakże, jestem pod wrażeniem zegarów , kolorowych rysunków, chętnie do ciebie będę wpadać na artystyczne przeżycia.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńturkusowy...jaki swietny:)
OdpowiedzUsuń