Kilka ostatnich popołudni spędziłam nad zegarem dla Marka i Bartka.
3 letni Bartuś jest wielkim wielbicielem naszego kota.
Kocurnięty ze spokojem znosi pieszczoty Bartkowe :-)
Marek, który właśnie skończył 8 lat, stwierdził ostatnio, że przydałby mu się już w pokoju zegar.
Połączyłam więc "potrzebę" Marka z miłością Bartka i namalowałam na zegarze koty - Bartuś ma już naszego rudego Milaka u siebie w pokoju ;-) A Marek ma zegar :-)
Tym razem zegar powstał na kwadracie ze sklejki.
Do tej pory malowałam na krążkach, niestety nie zdążyłam ich odebrać w terminie
i ... spłonęły :-(
Nie było już czasu na wycinanie kolejnych kółek, a w sumie jestem zadowolona z zegara na kwadracie.
Przepraszam - wiem, że zdjęcia są fatalne, robione w nocy.
W dzień nie zdążyłam, bo zegar już się zapakował i pojechał.
Próba zrobienia zdjęcia.
W naszym domu nic bez nich się nie dzieje :-)
Od razu wiadomo, kto tu jest najważniejszy ;-) Tym razem nie koty!
Pozdrawiam i wracam do akwarelek :-)
Lubię te Twoje koty :))
OdpowiedzUsuńzegar sliczny a koty czadowe :D
OdpowiedzUsuńFantastyczne są twoje rysunki i cudne zegary!
OdpowiedzUsuń