"Jesień zastanawiała się, co zrobić, by być najpiękniejszą.
Zima była cała w srebrze i bieli, wiosna rozkwitała zielenią, a lato miało dużo soczystych barw.
Zaczęła więc czarować i liście zmieniły kolory na żółty, czerwony, brązowy i pomarańczowy.
Na koniec posypała to swoim ulubionym kolorem: złotym.
I spodobało jej się to, co zobaczyła!"
Tak moja Olina opisała jesień w zeszycie...
A mnie jest szkoda lata.
Chociaż zachwycają mnie kolory, spadające kasztany mają w sobie jakąś magię, lubię szeleścić liśćmi i zbierać podgrzybki... to jednak smutno!
Mnie też jest szkoda lata, a piękna jesień jak na twoich obrazach niestety jest krótka, więc trzeba się napawać każdą chwilą:)
OdpowiedzUsuńAch! ileż można mieć lata?:P Każda pora roku ma plusy i minusy, jeszcze pamiętam te upały nie od zniesienia, wręcz przytłaczające a tu juz kocyk i herbatka... no cóż :)
OdpowiedzUsuńLato przyjdzie znów!
No troszkę szkoda,ale jesień jest piękna,co widać na Twoim obrazku:)
OdpowiedzUsuńEch.... jeszcze jest piękna jesień, a potem przyjdzie taka, że miło będzie posiedzieć w domu z herbatką, książką.... a za oknem deszcz, wiatr....
OdpowiedzUsuńI to mówię ja... jeszcze do niedawna nieznosząca jesieni ;-)
Twoja barwna jesień przeurocza!!
Ja uwielbiam jesień i nie jest mi szkoda :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle ślicznosci ... pozdrawiam ciepluteńko i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńcudna ta pani jesień
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
przepiękne ^^ a jesień to moja ulubiona pora roku :)
OdpowiedzUsuń