Nagłówek

Nagłówek

Ruszam ze sklepem

środa, 29 lutego 2012

Nowy dziecięcy zegar

Uwielbiam w rysunku krzywe domki, miasteczka i często wracam do tego tematu. Teraz jeszcze na topie są koty, ale ten temat zaczyna mi się chwilowo "przejadać". Niemniej jednak powstał jeszcze zegar łączący i domki i koty. Cały czas pracuję nad zarzutem, że moje prace są tylko dla dziewczynek i udało mi się chyba wreszcie stworzyć coś dla chłopca  ;-) Ale dla dziewczynki również może być :-)

Środek zegar wyszedł taki świetlisty, niesamowicie słoneczny, energetyczny. I wesoły :-) 
Fajnie się go teraz malowało, za oknem plucha, niby jeszcze zima - niby już wiosna, a na moim stole żywe kolory!

 



Naszło mnie teraz na zegary, w głowie już mam zarys do zegara dla Księżniczki, na stole przyciętą dechę do dawno obiecanego turkusowego zegara do kuchni - tylko wciąż czasu brak!

Wiosna chyba blisko... nasz duży pies (w odróżnieniu od małych-białych) postanowił zupełnie nagle i w tempie super-ekspres wylinieć. Znak: zaraz będzie ciepło! Zajęło mu to mniej więcej tydzień. Był to niezwykle trudny czas dla nas i naszego odkurzacza ;-) Niemniej z wyglądu chudszy o jakieś 3 kilo pies (myślę, że tyle tych kłaków zostało na naszych podłogach) ogłosił wiosnę! 
Nawet małe-białe chętnie chodzą znów do parku na spacery...
 
No to do wiosny! :-)

czwartek, 23 lutego 2012

Ola i kotek

Męczyłam męża żeby wykończył "bazę" do zegara, a teraz "baza" leży, zegar "się" nie maluje ;-)
Za to u mnie znów akwarelkowo i kolorowo.
Tym razem obrazek dla Oli. 
Ola ma kota, później dowiedziałam się, że czarnego :-( 


Ale rudy pasuje tu o wiele bardziej niż czarny ;-)

niedziela, 19 lutego 2012

Akwarelki do pokoiku Nadii i Filipa

Witajcie!
Tydzień spędziłam nad "tryptykiem" do wspólnego pokoju Nadii i Filipa. Pokój jest pomalowany na jasnozielony kolor, dodatki są czerwone, meble białe. Miał być albo jeden duży obrazek albo trzy małe. Zdecydowanie lepiej czuję się w małych formatach, postanowiłam więc namalować trzy obrazki 210 x 210 mm. Poza tym trzy lepiej wypełnią ścianę niż jeden duży ;-)

Wymyśliłam, że elementem, który będzie trzy obrazki łączył w serię, będzie czerwona nieregularna rameczka. Wtedy obrazki będą mogły mieć różną tematykę.

Ponieważ rodzice Nadii i Filipa przymierzali się właśnie do kupna psa, wymyśliłam, że może fajnie będzie namalować je z ich przyszłym przyjacielem :-) Czekałam długo z namalowaniem go, żeby to był właśnie ten pies, ale nie wszyscy kupują sobie zwierzaki tak, jak ja kupiłam naszego Michaela ;-) (wstałam rano, stwierdziłam, że jedziemy po psa, że już dłużej dom nie może być taki pusty, że musimy kupić go zaraz, natychmiast, zadzwoniłam, pojechałam i już Michael był nasz mimo, iż mieliśmy kupić suczkę).
Więc chwilowo Nadia i Filip mają swojego pieska na obrazku :-)


Nadia jest wielbicielką elfików, więc drugi obrazek jest taki bardziej dla niej :-)
Tu przyciemniałam Filipkowi włosy:-) Nadię widuję często, bo jest koleżanką mojej Olinki. Filipa zobaczyłam dopiero gdy kończyłam malować obrazki i okazało się, że nie jest takim blondaskiem jak Nadia :-) 


A tu jeszcze raz rodzeństwo razem w bajkowym świecie :-)


Pytałam mamę dzieci, czy woli, aby obrazki były w ramce, czy lepiej w antyramie. Uznałyśmy, że ramka jednak ładniej "zamyka" obrazek i chyba bardziej pasuje do pokoju dzieci. Do obrazków zamówiłam sosnowe surowe ramki. Ja pomalowałabym je na czerwono. Jednak decyzja zapadnie po przyłożeniu ich do ściany :-)


Miałam wiele frajdy malując te akwarelki :-) Powiesiłabym je w takiej kolejności.

Nadchodzący tydzień chciałam przeznaczyć na leniuchowanie, wyspanie się, "nicnierobienie" ;-)
Ale już mam pomysł na kolejny obrazek. I rodzi się koncepcja na zegar dzieciowy. Oj, przydałoby się więcej czasu!

Cieszę się, że zaglądacie :-) 
Cieszę się, że moje obrazki, kolorki Wam się podobają! :-)
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa! :-)

niedziela, 12 lutego 2012

Koty dla Bartka, zegar dla Marka ;-)

Kilka ostatnich popołudni spędziłam nad zegarem dla Marka i Bartka.
3 letni Bartuś jest wielkim wielbicielem naszego kota. 
Kocurnięty ze spokojem znosi pieszczoty Bartkowe :-)
Marek, który właśnie skończył 8 lat, stwierdził ostatnio, że przydałby mu się już w pokoju zegar. 
Połączyłam więc "potrzebę" Marka z miłością Bartka i namalowałam na zegarze koty - Bartuś ma już naszego rudego Milaka u siebie w pokoju ;-) A Marek ma zegar :-)

Tym razem zegar powstał na kwadracie ze sklejki. 
Do tej pory malowałam na krążkach, niestety nie zdążyłam ich odebrać w terminie 
i ... spłonęły :-( 
Nie było już czasu na wycinanie kolejnych kółek, a w sumie jestem zadowolona z zegara na kwadracie.

Przepraszam - wiem, że zdjęcia są fatalne, robione w nocy. 
W dzień nie zdążyłam, bo zegar już się zapakował i pojechał.


Próba zrobienia zdjęcia. 
W naszym domu  nic bez nich się nie dzieje :-) 
Od razu wiadomo, kto tu jest najważniejszy ;-) Tym razem nie koty!



Pozdrawiam i wracam do akwarelek :-)

środa, 8 lutego 2012

malowałam...

Malowałam cały weekend i jeszcze po weekendzie :-)
Zaangażowałam się w kilka projektów i chciałam się wywiązać. 

Przy okazji namalowałam coś dla siebie. Powstał szkic pod większą pracę, którą namaluję jak tylko czas pozwoli, na desce. Wymyśliłam, że żeby w łazience nie było tak surowo (po remoncie wciąż brakuje tego zapięcia na ostatni guzik), to powieszę tam obrazek. Chciałam zrobić zegar, ale mężu uznał, że w łazience nie jest nam potrzebny. Może gdyby był tam zegar, wiedziałby ile czasu tam spędza ;-)  Oczywiście koncepcja może się jeszcze zmienić ;-) 
A szkic powstał w tak zwanym międzyczasie, z "bazgrołków" ;-) :


Zupełnie planowo powstał obrazek dla naszej koleżanki Magdy. 
Miał być aniołek. Namalowałam więc Magdę razem z córeczkami. 
Myślę, że osoby znające Magdę bez problemu ją rozpoznają :-)


 No i coś, co mnie bardzo ucieszyło :-) 
Przypadek... jedna osoba drugiej osobie - wiecie jak to jest ;-) 
I okazało się, że moja Olina ma w klasie kolegę, którego mama pisze też bloga. 
I właśnie do tego bloga namalowałam rysunki. 
Zapraszam serdecznie do poczytania, dziewczyna rewelacyjnie pisze o swoich dzieciach! :
gosia-szg.blogspot.com





A na stole mam kolejny dzieciowy zegar, premiera jutro? pojutrze?
Pozdrawiam! :-)

środa, 1 lutego 2012

Księżniczka Olga ;-)

Przedstawiam Wam Księżniczkę Olgę:


Księżniczka była bardzo naburmuszoną księżniczką, gdy zobaczyła obrazek dla Bianki i Jagódki. 
Po prostu foch! Cóż miałam zrobić - namalowałam specjalnie dla niej obrazek...
Przyszła, popatrzyła.
- Olina, kto to jest?
- Hm...  Ma krótkie włoski... Blond... TO JA!!!
I już dziecko szczęśliwe! :-)

I żeby Wam poprawić humor:
Przejeżdżamy obok pięknej łódzkiej cerkwi. 
Olga: - Mamo, mamo, domek Aladyna!
Ja: - Oli, to nie domek Aladyna tylko kościół prawosławnych.
Chwila ciszy... i... - Mamo, to mój kolega ... jest LEWOSŁAWNY?

A wiecie, że sekretariat (w szkole), to miejsce, gdzie trzyma się sekretne rzeczy? :-))))