Nagłówek

Nagłówek

Ruszam ze sklepem

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Anioły na drewnie

Jeszcze nie tak dawno nie wyobrażaliśmy sobie działkowego dnia bez spaceru po lesie. Teraz niestety to się zmieniło. Pomijam fakt, że z lasu przeganiają nas gryzące komary, więc chętniej bywamy tam opatuleni po uszy. Po prostu nasz duży pies - Michael - zestarzał się i kiepsko znosi letnie wyprawy. Ale jak zrobi się chłodniej to on bardzo chętnie, choć już nie tak daleko jak kiedyś.
Z jednego z takich letnich spacerów przyniosłam sobie pozostałość po wycince drzew. 



 Kawałek drewna był już lekko pęknięty. Od początku myślałam, że pewnie coś na nim namaluję. Leżał sobie, suszył się, czekałam, czy jeszcze dalej popęka.
Drugi, okrągły kawałek drewna przyniósł mój tata "skądś", bo do lasu nie doszedł ;-) Pewnie nie spodziewał się, że to też posłuży mi jako baza do malowania.
Pogoda w czasie mojego tegorocznego urlopu długo nie sprzyjała, to znaczy było ciepło, słonecznie i szkoda mi było czasu na malowanie. Aż któregoś dnia spadł deszcz i uwięził mnie na pół dnia na werandzie.
I wtedy powstały anioły na drewnie :-)


Nie walczyłam z drewnem, nie wygładzałam go, podobała mi się ta chropowatość, te pęknięcia. 
I to niedomówienie w malowaniu. Anioły są rozmyte, miejscami zlewają się z tłem.
Teraz tylko dorobię zawieszki :-)

Pozdrawiam! :-)

13 komentarzy:

  1. Przepiękne - mnie najbardziej podoba się ten drugi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne ! zawsze zachwycają ;) Pozdrawiam, Monika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!!! Ten drugi mój faworyt :))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. sa przecudne ... ja tez czesto przynosze sobie takie rózne pamiatki pozdrawiam iepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko jakie to cudne, ostatnio byłam w lesie i widziałam takie kawałki drzewa, właśnie po wycince i pomyślałam, że wezmę i coś zrobię. Ale co ja niby zrobię, w życiu tak pięknie nie namaluję. Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rety! Przepiękny ten anioł na większym kawałku, śliczny! Też przynoszę takie rzeczy do domu ;) I tylko patrzę na reakcję męża :D
    Przepięknie malujesz :)
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  7. Obejrzałam wszystkie Twoje obrazki i dzieła. Jestem zachwycona Twoim stylem :) podoba mi się też Twój kot przeglądając się w lustrze i pies śpiący na drugim psie, urocze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Napewno ciezko sie maluje na takim "nieoszlifowanym" drewnie. Ale efekt jest piekny!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście maluje się ciężko, drewno strasznie na początku chłonie farbę.
      Dziękuję za miłe słowa :-)

      Usuń