Pięknie powiedziała o nim moja koleżanka:
"Anioł... taki ludzki, w skarpetach i łaknie słońca, ciepła. Tak jak każdy z nas".
Oczywiście pastele olejne.
Format A4.
Oprawiony w białą rameczkę.
Skoro jestem już w temacie kotów...
Pod wpływem chwili powstał obraz na płótnie olejno-pastelowy ;-)
Miał być przymiarką, ale zostaje.
Mój Milak miał takie zdjęcie, siedział przed lusterkiem gwiazdor.
I tak sobie myślę, że jest tyle fajnych zdjęć, które leżą pochowane w albumach...
Postanowiłam później podzielić się z kimś innym swoją wizją i namalowałam drugi, podobny rysunek.
Kociarze wiedzą, każdy kot to król.
Rysowanie pastelami sprawiło mi wielką frajdę.
Wracam znów do koloru, odchodzę od smutnych szarości,
nie chcę już rysować "smutnych" obrazków, nie chcę się tak czuć.
Więc z rozpędu powstała też sikorka dla mojej siostry: