Długo nie było mnie w świecie blogowym.
Moje myśli przez całe wakacje krążyły wokół tego, co czekało mnie na końcu sierpnia, nie dawało spokoju, nie pozwalało niczym się cieszyć. Nie mogłam też malować, przez całe dwa miesiące powstały zaledwie dwie akwarelki, które pokażę Wam innym razem.
Potrzebowałam bata, żeby zacząć coś robić ;-)
Wcześniej obiecałam obrazek na chrzciny małej Lili.
Termin gonił a ja nie mogłam się zabrać.
Dopiero jak zobaczyłam zdjęcia dziewczynek to mogłam usiąść do szkicu.
Przedstawiam Wam Hanię (to ta starsza dziewczynka), Lili na rączkach
i jamniczkę Fionę:
Akwarelka ma format 210 x 210 mm.
Pozdrawiam! :-)
Fantastyczny prezent <3 jakbym tylko została kiedyś matką chrzestną to wiem gdzie zamówię upominek :-)
OdpowiedzUsuńJagoda, jak tylko zostaniesz chrzestną - to zaraz siadam i maluję ;-)
Usuńuroczy obrazek :) to będzie wyjątkowy i niepowtarzalny prezent :)
OdpowiedzUsuńŁadny obraz ! wspaniała pamiątka..
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko :-)
UsuńPięknie malujesz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
jeeeeej! Jak uroczo! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent! :-)
OdpowiedzUsuń