Za każdym razem gdy widzę Twoje rysunki, uśmiecham się. :) Styl, jaki wypracowałaś jest fantastyczny. I pewnie już Ci o tym pisałam, ale... wybaczysz mi chyba te powtórzenia? :) Dziś napiszę jeszcze troszkę o peoniach, w nawiązaniu do miłego komentarza, który pozostawiłaś. Widoczne na zdjęciach peonie zaczęły dorodnie kwitnąć dopiero po tym, jak idąc za radą sąsiadki zdjęłam trochę ziemi z bulw i odkryłam pędy, które wychodzą na wiosnę. Wychodzi na to, że te roślinki nie lubią być posadzone zbyt głęboko. Poza tym wiosną sypię im nawozu w granulkach do kwitnących roślin ogrodowych. Później podlewam, cieszę się kwiatami, a gdy przekwitają, ścinam główki kwiatowe, by nie dopuścić do powstawania zalążków nasiennych. I to tyle mojej amatorskiej wiedzy na temat tych pięknych roślin. :) Mam nadzieję, że w następnym roku także Twoje peonie obdarzą Cię masą pachnących kwiatów. Pozdrawiam serdecznie :)
Mam nadzieję, że się uśmiechasz :-) U mnie peonie niestety nie chcą kwitnąć, zrobiłam tak jak Ty, że już je "wyciągałam" na wierzch, nawożę regularnie, nawet sypałam pod nie "skórki" z ziemniaków ;-) Odczekałam też 7 lat, bo słyszałam, że po przesadzeniu potrafią się obrazić aż na tyle... I nic :-( Poddałam się. Wiem, że lepiej rosną w podmokłych ogrodach a u nas piachy :-( I wymiana ziemi pod peoniami też ich nie zadowoliła... Pozdrawiam :-)
Za każdym razem gdy widzę Twoje rysunki, uśmiecham się. :) Styl, jaki wypracowałaś jest fantastyczny. I pewnie już Ci o tym pisałam, ale... wybaczysz mi chyba te powtórzenia? :)
OdpowiedzUsuńDziś napiszę jeszcze troszkę o peoniach, w nawiązaniu do miłego komentarza, który pozostawiłaś. Widoczne na zdjęciach peonie zaczęły dorodnie kwitnąć dopiero po tym, jak idąc za radą sąsiadki zdjęłam trochę ziemi z bulw i odkryłam pędy, które wychodzą na wiosnę. Wychodzi na to, że te roślinki nie lubią być posadzone zbyt głęboko. Poza tym wiosną sypię im nawozu w granulkach do kwitnących roślin ogrodowych. Później podlewam, cieszę się kwiatami, a gdy przekwitają, ścinam główki kwiatowe, by nie dopuścić do powstawania zalążków nasiennych. I to tyle mojej amatorskiej wiedzy na temat tych pięknych roślin. :) Mam nadzieję, że w następnym roku także Twoje peonie obdarzą Cię masą pachnących kwiatów.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mam nadzieję, że się uśmiechasz :-)
UsuńU mnie peonie niestety nie chcą kwitnąć, zrobiłam tak jak Ty, że już je "wyciągałam" na wierzch, nawożę regularnie, nawet sypałam pod nie "skórki" z ziemniaków ;-) Odczekałam też 7 lat, bo słyszałam, że po przesadzeniu potrafią się obrazić aż na tyle... I nic :-( Poddałam się. Wiem, że lepiej rosną w podmokłych ogrodach a u nas piachy :-( I wymiana ziemi pod peoniami też ich nie zadowoliła...
Pozdrawiam :-)
♥♥♥
OdpowiedzUsuńOlu, uwielbiam Twoje komentarze :-D
Usuńidealne ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję Weroniko! :-)
Usuń